Archiwum 13 listopada 2005


lis 13 2005 jesień
Komentarze: 3

Wg. mnie najpiękniejsza pora roku... A kończy sie najpiękniejszym zjawiskiem w całym roku... pierwszym śniegiem...

Tak czystym tak dającym nadzieje... No i zapowiadającym święta... to też daje wielką nadzieje... (no i urodzinki Kamci :*)

Wyszłam na spacer.. po ciasteczka :D.. i nagle wszystko mi sie przypomniało...

To co działo sie gdy byłam mała... a zwłaszcza jesień... dokarmianie wiewiórek z Olgą :* w parku Ruskim połamanymi żołędziami :D Ale przy tym było pracy... I tak sie niepoddałyśmy :D

Wiele osób kojarzy jesień z melancholią i zagubieniem... widze że jedna z mi blizkich osób w nią popada.. a ja nie mam pojęcia co robić... jak jej pomuc... Boje sie że ta osoba popełni głupote... i coraz częściej sie przkonuje ze jest zdolna do ostatniego w swoim życiu czynu...

Oddalam sie też od 2 innych osób... nie wiem czemu nie wiem jak... i nie sadze że cos by to zmieniło... trudno sie przyzwyczajać do nowego

Kazdy dzień powinien przynosić coś innego... ale czy to mysi być dobre... Więcej żłych rzeczy...

Zdaje mi sie że coraz cześciej nie widze czyjegoś cierpienia.. no cóż może sie przyzwyczajam....

P.S. nie wiem po co to napisałam.. jakoś tak...

Pozdro dla osób wymienionych tu może one wiedzą o kogo chodzi... :*

pocozyc : :